wtorek, 1 listopada 2011

Ozzy Osbourne - Crazy Train.

15:50
Spałam dzisiaj dwie godziny.
To nic.
Jestem zmęczona dzisiejszym nicnierobieniem. 
O 17 na cmentarz. 
Lubię chodzić na cmentarz gdy jest ciemno.
W tedy te wszystkie groby ładnie wyglądają. 
Mogłabym tam siedzieć kilka godzin.
Dziwne, nie?

Siedzę sobie właśnie nad książką od geografii. Uczę się. No, bo z zajebiaszczej, niezapowiedzianej kartkówki połowa klasy dostała po kutasie. Ah. Gdy spojrzę na te wszystkie zdania w tej książce, to mi się płakać chce. No bo co mnie obchodzi powierzchnia dorzecza Wisły?! Nie wiem. Ta informacja mi kiedyś życie ma uratować? Oh, proszę, bez takich. Straszne jest to, że w szkole uczymy się tylu rzeczy, które praktycznie nigdy w życiu Nam się nie przydadzą. No ale może tylko ja tak sądzę.

Miałam się uczyć. I co? I wpadłam na zajebisty pomysł, aby tutaj coś naskrobać. 
Jak sobie pomyślę, że jutro mam iść do tej głupiej szkoły to mi się śmiać chce. Znowu spotkam ludzi z którymi muszę spędzać praktycznie 5 dni w tygodniu. Ktoś mi zaraz zarzuci, że nie lubię swojej klasy. Fakt, nie znam tych ludzi i to chyba głównie moja wina. Izolowałam się, wolałam spędzać przerwy z innymi ludźmi, bla, bla, bla. Tak, to wszystko moja wina. 
Ale swoją klasę lubię. Są ludzie których znam bardzo dobrze. Są ludzie do których mówię tylko `cześć`. 
Wszyscy na wzajem ratują sobie dupę. Czy to na sprawdzianie z geografii czy podczas odpowiedzi z fizyki. Są osoby które samą swoją obecnością potrafią poprawić humor. Są osoby dzięki którym lekcja religii jest kabaretem. Są ludzie którzy jak coś do Ciebie mają, to powiedzą Ci to prosto w twarz. Są ludzie którzy śmieją się z wad innych w taki sposób aby ich nie urazić. 
Lubię Ich. Bo każdy jest inny, o. 
Przeraża mnie tylko fakt, że są osoby które wszystkim słodzą, a za plecami obrabiają innym dupę wzdłuż, wszerz i po przekątnej. No ale tak jest chyba wszędzie. 
W sumie to mogłabym napisać o Nich całą notkę, ale to kiedy indziej. Pod koniec roku, czy coś. 
Wiem, że jakaś część z Was to czyta. Niby nie obchodzi Was, co myślę, ale jednak, mimo wszystko to czytacie. Lubię Was.

Jednocześnie wiem, że jak opuszczę gimnazjum to będę kurewsko szczęśliwa.

Czytam Wasze wypowiedzi na formspringu i śmiać mi się chce. W niektórych wypowiedziach jest ziarenko prawdy, ale takich komentarzy jest.. czy ja wiem.. z dwa? Trochę smuci mnie fakt, że ludzie przez Internet są w stanie napisać wszystko co o mnie myślą. Tylko chyba nie dociera do nich fakt, że mam w dupie opinie ludzi, którzy boją mi się powiedzieć prawdę. Prosto w twarz. 
Czytając wszystkie wypowiedzi śmieje się. Po prostu Wasze obelgi mi i moim znajomym poprawiają humor. Oh! Piszcie mi więcej takich rzeczy na formspringu.! Lubię je. Wczoraj w ogóle miałam po godzinie 23.20 załamkę, bo żaden Anonim po mnie nie chciał pojechać. Było mi strasznie smutno. No, ale dobra.
Tylko tak się zastanawiam, czy obrażając mnie z anonima macie jakąś satysfakcje? Nie wiem, dowartościowujecie się? 

"(...) po zatym muslisz ze ktos by7 chcial wiedziec jak taka tlusta glupia dziewoja mysli czy cos"
Wypowiedź jednego z Anonimków. Pominę fakt, że z błędami i takie tam. Odpowiem Ci Kochanie.
Gdyby ludzie nie chcieli wiedzieć co myślę, to w ciągu tego tygodnia nie byłoby ponad 200 wyświetleń tego bloga. Ktoś może czyta, bo mu się nudzi. Ktoś może czyta tylko po to, by się pośmiać. Nie wiem. Nie mam zielonego pojęcia. Tak czy inaczej ktoś to czyta. A więc kogoś to obchodzi. A jak coś Ci się nie podoba, to nie wchodź, nie czytaj. Proste, nie.?
Wiem, że jestem gruba. Nie musisz mi tego uświadamiać. Moja druga notka na blogu była o tym, że jestem brzydka i mówiłam Wam, że wiem jaka jest prawda. Nie musisz mnie uświadamiać.

No macie Anonimki. Mój formspring. 

Pisanie do Anonimów jest takie fajne! 
Wejdę na chwilę na gadu, a potem idę na ten cmentarz.
Mrumrumru.
Jak wrócę, to na formspringu znajdę pewnie kolejną porcję wyzwisk.
Ah, jak miło.! 

Orangelove. Huehuehue. Śmieszne te zdjęcia są. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz