środa, 15 lutego 2012

Video - Sorry

18:11
Mam dość szkoły.
Jeżeli P. znowu mnie dźgnie, to mu oddam.
Stwierdzam, iż boje się niektórych ludzi.

Bardzo miły dzień. No, po za szkołą oczywiście. Nie ma to jak dzień wcześniej uczyć się Reduty Ordona i poświęcić jej tylko 30 minut *ok*
Dostałam różową i pomarańczową Lacoste. Dziękuje, dziękuje, dziękuje. Z tych takich niezwykłych rzeczy, to tata wrócił. Kraków przyjeżdża w przyszłym tygodniu na cały tydzień.! Najgorsze jest to, że kiedy oni będą na miejscu ja będę wychodziła na japoński, huh. Na wakacje jadę do Sanoka. W planach też jest Turcja (która na 90% wypali). Ciesze się. Bardzo dużo dobrych wiadomości.
Ah no i tchórzofretka. Zwierzak najprawdopodobniej do mojego domu trafi już w kwietniu. Nie mogę się doczekać. Hah, Karo i jej mini zoo <3
Chodząc dzisiaj z K. po sklepach dorwałam bardzo ładne pocztówki z kotami. Bez namysłu wzięłam dwie i za nie zapłaciłam. Zdziwiłyśmy się tylko, że były tak tanie (50 gr za jedną). Zazwyczaj ładne kartki są droższe, a tu szok. Oczywiście już są zaadresowane. Jedna z nich poleci jutro do Białorusi, a druga do Belgii. Znając mnie pewnie jutro polecę jeszcze dokupić sobie po jednej, bo są tak ładne, że muszą się znaleźć na mojej tablicy korkowej :) 
18:18



Dwie takie same zdjęcia, szokłam :o

czwartek, 9 lutego 2012

♫ One direction - I want

17:57
Jedno słowo:
Masakra.


Mam nieodparte wrażenie, że znowu coś zjebałam. Nie wiem jeszcze co, ale coś na pewno. Parę osób się na mnie dziwnie patrzy. To znaczy ludzie ogólnie się dziwnie na mnie patrzą, ale teraz to przesada. I ogólnie to te parę osób się zapewne obraziło. Nie wiem o co, nie wiem dlaczego, ale pewnie coś zjebałam. Zawsze coś jebie. Tylko problem w tym, że przestałam się już przejmować. Takie życie.
Doszłam do wniosku, że z pewnymi osobami trzeba zerwać kontakt. I tutaj nie mam sobie nic do zarzucenia. Mam dość przypominania o swojej osobie. Wiem, ciota ze mnie; ale tak będzie lepiej (uwielbiam gadać jak w tych wszystkich durnych serialach dla nastolatek). Usunęłam parę osób ze swojej listy znajomych (w głowie i nerce oczywiście. Nie jestem aż tak pojebana, aby usuwać Was z gg, ryjobuka i tym podobne) i staram się teraz nie jebnąć sobie w łeb. Karo i jej słit przyjaciele. Książkę można napisać. 

Uczyłam się historii. Przerobiłam trzy rozdziały i stwierdziłam, że dalej nie mogę. Nudne to. I jeszcze jutro powtórzenie z fizyki, na którym `np.` nie obowiązuje. Nic tylko walnąć się w ryj z tekstem `ja pierdole`, co właśnie kilka minut temu uczyniłam. Nie wiem, nie dam rady uczyć się teraz. A więc albo to oleje, albo wstanę o 4, albo totalnie zarwę noc. Chora na brak mózgu Karo wybierze opcje trzecią. Ah, kocham zarywać noce z powodu szkoły <3 Pominę fakt, że trudno mi wysiedzieć w miejscu. 
Zapamiętać: tabletki + kawa = ADHD.
Ogólnie to od wczoraj ryje sobie banie słuchając zespołu o jakże wspaniałej nazwie - One direction. Jeszcze trochę, a zacznę pisać pokemonkiem. Karo Pokemon. 
Dziadek do orzechów. Powiem tak: niedoruchane w dupsko dzieci z podstawówki. A tak ogólnie, to bardzo mi się podobało. ``Rób gwiazdę i wywal się na twarz``. Wszystko lepsze od lekcji matematyki. Właśnie stwierdziłam, że z miesiąc nie było mnie na fakultecie. Oh, jak wspaniale. 
No i zostałam żydem. Cudownie. Tak na marginesie, to chyba wiem lepiej kim jestem. Karo żyd. Żadna Karo żydówka. Karo żyd. I tyle w tym temacie.
Fretka będzie w kwietniu/maju. Czekam, czekam, czekam. Ja i moje mini zoo.
Oh, ja, ojej, telefon dzwoni. 

Nie chwal się nigdy, gdy jesteś szczęśliwy.
Zawsze znajdzie się ktoś, kto zechce Ci to szczęście zabrać.

Pluralistyczne podejście w badaniach pedagogicznych ma swe uzasadnienie w tym, iż poznawana przez nie rzeczywistość „nie jest jednorodna i że musi zachodzić relacja odpowiedniości między przedmiotem, a metodą poznania.” 
Tekst z pracy magisterskiej, którą pisałam. Szczerze.? Ten tekst powyżej... rozumiem go. Ha.!
Mam już maturę i magistra. Teraz tylko podyplomówka, bijacz.

poniedziałek, 6 lutego 2012

♫  Coma - Wola istnienia.

20:31
Zapierdol.
Ogólnie to chętnie bym sobie wyjechała.
Na kilka dni, o.

Śmieszne. Ogólnie to wszyscy macie mnie w dupie, a jak przyjdzie co do czego to przychodzicie do mnie ze swoimi problemami. Nie wiem, może się określcie, albo coś. Nie, żebym aż tak narzekała. Bo fakt, że powierzacie mi swoje sekrety coś znaczy. Ale pada pytanie: po co wam 'przyjaciele' z którymi nie możecie nawet szczerze porozmawiać.? Tsa... i oto nadszedł moment w którym Karo powiedziała coś mądrego. 
Jutro mają być jakieś zdjęcia. W sumie to dopiero dzisiaj mi się to o uszy obiło. Znając naszą szkołę, to fotografować będzie jakaś zacna nauczycielka. Oh, biedna, głupia Karo liczyła na wspaniałe zdjęcie uzyskane dzięki photoshopowi, a tu dupa. Oczywiście cała szkoła poruszona. Boże, do jakiej szkoły ja chodzę. 
Nawalali tego wszystkiego na ten tydzień i już mnie nosi. Razem z Gabi eksperymentujemy z tabletkami energetyzującymi. Efekty są różne. Raz mnie nosi, raz nie. Taka dupa trochę. 
Spać. Matma. Spać. Matma. Spać. Matma. 
Zapowiada się ciekawa noc <3



Edit 7.02.2012 || 20:23
♫ Video - Fantastyczny lot

Nie ma to jak zapomnieć wzorów na kartkówce z matmy. I przesiedzieć dwie godziny wf'u na dupie. I pozować do jakiejś słit klasowej foci. I być wykorzystanym przez M. I dowiedzieć się, że masz mówić przez radiowęzeł. Lovjam ten dzień całą swoją wątrobą. 
Raczej nie będę zakupywać zdjęcia klasowego. Wykorzystam kogoś i poproszę, żeby mi je zeskanował, albo coś. Nienawidzę takich zdjęć. Powinno to działać na takiej zasadzie: nie chcesz - nie musisz być na zdjęciu. No, ale co ja tam mogę wiedzieć.

Meg opowiadała mi o piłkarzach Barcelony. Matko, niesamowite, że oni to wszystko robią. Ogórek w dupę wszystkim tym, którzy twierdzą, że Oni robią to dla rozgłosu. Zazdrośni frajerzy. Meg zawsze mi takie rzeczy uświadamia. Lubię to. Dziękuje. Postanowienie: Obejrzeć jutrzejszy mecz.

Nie ma to jak dojść do wniosku, że jest się pozbawionym uczuć wyższych. Oh, ah, Karo bez uczuć. Dobrze wiedzieć. Może być ciekawie, nieprawdaż.? Po za tym jakoś mi to nie przeszkadza. 

Skończyły mi się tabletki energetyzujące. To niezbyt dobra wiadomość. Trzeba kupić, wsadzić do paszczy, zrobić dziwną minę i czuć się dobrze. Ambitny plan na resztę miesiąca: czuć się dobrze.

Jutro dwie kartkówki. Z biologii rozpisane. Czyli nic, tylko jutro wstać o 5.30 i się pouczyć. Ah, ja i te moje ambitne plany. Wspominałam, że mam już dość szkoły.? Nie.? Mam dość szkoły.
Dziękuje, dobranoc. 

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Hatsune Miku - Sayoonara goodbye

18:18
`Kioku no soko o tadori sora ni egaita
kumo no moyou ga sukoshi
 kimi ni niteiru`

Zimno, zimno, zimno. Mądra Karo stała przez ponad 20 minut na dworze w kurteczce na jesień *ok* Odmarzły mi palce u rąk i stóp. Uh. Nigdy więcej czegoś takiego. Pije herbatkę malinową i za nic jej nie oddam. 
Ogólnie dzień minął szybko i śmiesznie. Dostałam nawet 3 z chemii. Karo kujon. 
Wstawili nam automat. Nie wiem co w nim jest ani nawet czy działa. Pomalowali szatnie od w-fu i wstawili jakieś wieszaki, czy jakoś tak.
Co mogę powiedzieć o niektórych osobach.. Chuj Wam w dupę. Nie będę pisać, ani się jutro tłumaczyć komu i dlaczego. Sami wiecie. Ogólnie w życiu bym nie pomyślała, że niektórzy z Was to takie kutafony wchodzące wszystkim do dupy tylko po to, aby się przymilić. Ale dobra, chrzanić to. Herbatka, herbatka. Omomom.
Mama: Nie wiem. Jedziemy passatem czy renówką.?
Hahahaha, mogę wybierać czym chcę jechać. Pozdro, dwa samochody. Wszystko wskazuje na to, że weekend spędzę w Krakowie. Mam nadzieje, że się uda. 
Ciekawe, czy Hania wysłała mi pocztówkę~
Będę chora, będę chora.
Wiktoria ma jutro urodziny
I jutro kartkówka z niemieckiego i ten z całego roku z matmy. Aha, już widzę jak wszyscy powtarzają matematykę. Huehuehuehuehue.
Dobra, biorę się za niemiecki i może japoński.
5 godzin

Pogubiłam się we wszystkim jak małe dziecko, nieświadome jeszcze tylu spraw.

Pisałam już, jak bardzo kocham zdjęcia Eweliny.?
Nie.?
Ja je tak zjekurwabiście kocham


Edit 31.01.2012 || 21:55

Ogólnie to robię zapasy Anime.
I takie tam, różne.
Trochę to dziwne. Te maski. Przy innych tak, sam na sam - inaczej. No, ale dobra. Tak bywa. Nie mam nic do ludzi. Wiem jak jest.
Stwierdzam, że mam miękkie serce. Miękkie serce = twardy tyłek.
Paranoja, uh.

niedziela, 29 stycznia 2012

KSU - Pod prąd.

13:39
Matko, jak piździ.
A ma być jeszcze chłodniej.
-30 w nocy *ok*

Koniec ferii. Jaka dupa. I jeszcze zebranie. Ah jak cudownie. I znowu obowiązki. I prace domowe. I japoński. I wiele, wiele innych. Nie chce mi się. I to bardzo.
Gadanie o Iluminatach i tak dalej. Czy w to wierzę.? Raczej tak. Naopowiadałam koleżance o Iluminatach i biedna nie mogła spać w nocy. Ah, podła ja. 
Piszę z Matim i z Twarogiem. Mam ochotę na skejpaja. Nigdzie już dzisiaj nie wychodzę - za zimno jak dla mnie. A w domku jest grzejnik i kakało.
Dzisiejsza sesja z Eweliną hmm... Te 2 i pół godziny bardzo szybko mi zleciały. Zbyt szybko. Pominę fakt, że nie miałam żadnego pomysłu. Zdjęcia wyszły rewelacyjne. Mam wrażenie, że Ewelinę wykorzystam jeszcze nie raz. Muhahahaha. Zua Karo.
Jak mi przyjdzie coś do głowy, to dopiszę, o.!
A i włączyłam opcje komentowania z anonima. Będzie fajnie xD







Taka tam, Ewelina <3

niedziela, 1 stycznia 2012

Maciej Maleńczuk - Ostatnia nocka.

16:02
Mamy już 2012.
Jak to fajnie brzmi.
Pominę fakt, że jestem niewyspana.
Ten rok już mi się podoba.
Będzie dobrze.
Musi być.

Maleńczuk za mną chodzi. Nie wiem. Ta piosenka strasznie wpada w ucho. `Nie wiem czy wierzę jej` </3
Jakoś o 5 nad ranem byłam w domu, spałam krótko i padam na ryj. Ale warto. Pięknie pożegnałam zjebany rok 2011 (aby nigdy więcej się nie powtórzył) i powitałam nowy rok 2012 który będzie o wiele lepszy. Już ja się o to postaram. Ogólnie to miałam sylwestra spędzić w domu z polsatem, a tu telefon o 21:30. Ah, kocham ludzi, którzy uratowali mojego sylwestra. Śmiesznie było. Dużo krzyku, śmiechu, przypałów, chodzenia, tańczenia, śpiewania. Mam filmy z placu. I boli mnie głowa od kocich uszu, uh. Jedno picolo na cztery osoby. Słodko. Tak, picolo. Jestem grzecznym dzieckiem. No, taki mam zamiar. Huehue.
A gdy rano przyszedł Michał to wypiliśmy jeszcze truskawkowe, bijacz.
I jutro do szkoły. A co tam. To tylko siedem godzin z wnerwiającymi nauczycielami. Jee. I nikt nie wie gdzie jutro wf. Słodko.
Szczerze powiedziawszy, to ostatni tydzień 2011 był cudowny. To była chyba nagroda za to, że prawie cały rok był zjebany. 
I takie tam, no.
Brak ochoty na pisanie *ok* 
A teraz staaaaare zdjęcia z 2011, o. 












Na phbl wyszło mi jakieś 70 zdjęć o.O
A tu tak malutko..
Bywa :3

niedziela, 25 grudnia 2011

Zabili Mi Żółwia - Dezerter

(...)
Będziesz stał i salutował
Tym co los twój mają gdzieś
Co nadzieje mają wielką
Że poglądy zmienisz wnet

Dadzą ci do rąk karabin
I jak dziecku każą iść
Tam gdzie strzały wokół słychać
Po okopach kapie krew

Wtedy twoje ideały
O pokoju i miłości
Staną przed oczyma tego
Który kulą dostał w twarz

 Wrzaśnij wtedy to za wiele
Ja tak łatwo nie dam się
Ja uciekam tam gdzie ludzie
Nie w mundurach chodzą w dzień
Nie w mundurach chodzą w dzień

Spodziewaliście się jakiegoś świątecznego szajsu typu: Last Christmas.? Hahahaha. Nic z tego. 
Słucham tej piosenki od godziny. Ta, już widzę na laście ulubioną piosenkę tego tygodnia. Wydaję mi się, że tę piosenkę śpiewa facet, który idzie chwiejnym krokiem, w jednej ręce trzyma butelkę z piwem, a w drugiej szluga. Tak, wiem, śmieszne. Ale to moje zdanie. 
Wstałam dzisiaj jakoś po 13. Spałam 10 godzin. Padam na twarz. No, ale są święta. Mogę zarywać noce. Pominę fakt, że jutro jedziemy do cioci. Boże, jak mi się nie chcę. Wolałabym zostać w mieście i podstawiać przypał z Paulą. Ale nie, musisz jechać. Żabokliki, Żabokliki. Dziwna nazwa. Żabo - Kilki. Czyli że żaby klikają.? 
Nie wyskrobie dzisiaj chyba nic sensownego. Serio.
Ścigają mnie o Black Devile. Bosh. Męczące to ciutke. No, ale dobra. 
Dzisiaj Twaróg przyszedł na chwilę. Robiłyśmy dziwne miny. Hah, głuptaski.  
Idę odrobić lekcje *pojebało ją do reszty*

Agi kocha mój nos.
Nie wiem co Ona brała.
Ale dobra.